Zdziczenie zamiast magii
„Magiczne derby”
To określenie dosyć długo funkcjonowało w polskim żużlu. Faktem jest, że przez wiele sezonów ligowe konfrontacje regionalnych sąsiadów rozpalały wyobraźnie nie tylko fanów z rzeczonych miast. Na mecze w najwyższej klasie rozgrywkowej, w których potykali się sąsiedzi z Bydgoszczy i Torunia, Rzeszowa i Tarnowa, Gorzowa i Zielonej Góry czekano z przysłowiowymi wypiekami na twarzy.
Więcej w numerze 20