Miało być łatwo, a były duże emocje
KS TORUŃ - WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA
Po pierwszej serii startów wydawało się, że w piątkowy wieczór torunianie pewnie zrobią swoje i bez większych problemów sięgną po dwa punkty. Cztery inauguracyjne wyścigi przyniosły gospodarzom komplet indywidualnych wygranych i na tablicy świetlnej było już 16:8. Jak się jednak okazało, najciekawsze miało dopiero nadejść. Sygnał do odrabiania strat dał gościom Piotr Pawlicki, który wlał nadzieję w serca fanów Włókniarza (przyjechali na Motoarenę w liczbie kilkuset) odnosząc dwa zwycięstwa biegowe z rzędu, w tym jedno z rezerwy taktycznej.
Więcej w numerze 19